Restauracja Smaki Natury - Gniewino

Joanna Kowalczyk Gołębiowska

PLUSY:
- klimatyczne miejsce, ładny wystrój,
- rewelacyjne śniadania - duży wybór, każdy znajdzie coś dla siebie,
- obsługa w porządku.

MINUSY:
- brak opisów dla dań na szwedzkim stole przy obiedzie, który właściwie miał być grillem,
- ekspres do kawy ustawiony w wejściu,
- słabe menu imprezowe:
łosoś podany na risotto, bez żadnych warzyw,
strogonow podany na szwedzkim stole - czyt. woda z ogromnymi kawałkami warzyw,
mdłe przystawki - niestety wszystkie smakowały podobnie,
zupa krem podana dość chłodna.

Restauracja widmo. W karcie kilkanaście dań. Odważyłem się spróbować dwa. Ryba nieświeża ledwie jadalna. Serowy burger podobnie - "opiekany" camembert podany w bułce z żurawiną i... pomidorem. Śniadania się bronią. Karta win obszerna, ale gdy się chce coś zamówić, to okazuje się, że praktycznie nic nie ma. Tak było w lipcu, w sierpniu i na początku września, także to nie są obserwacje z jednego pobytu. Naprawdę szkoda, bo hotel w dobrym standardzie . Za tę restaurację odebrałbym co najmniej jedną . Życzliwa uwaga dla zarządzającego. Ograniczyć kartę dań do kilku, mięsnych i wege. Zmieniać menu sezonowo, by kucharz w zależności od liczby gości lub tego, co uda mu się kupić, przygotował proste i świeże potrawy. Można np. kupować od lokalnych wytwórców pierogi, które na pewno ktoś w okolicy robi (znam taką Panią w Sasinie). Obsługi restauracji nie skomentuję, bo ci młodzi ludzie w tych okolicznościach i tak robią co mogą.

Piotr Dziubak

Paulina K-F

Naprawdę nie wiem jaką ocenę ostatecznie wystawić tej restauracji. Może zacznę od tego, co było dobre - śniadania. Bardzo duży i zróżnicowany szwedzki bufet, możliwość zrobienia omleta lub jajecznicy z wybranymi dodatkami, naprawdę wszystkie na najwyższym poziomie i bardzo smaczne - tu 5. Ale to, co spotkało nas podczas kolacji... Zamówione filety z kurczaka, po przekrojeniu, okazały się być lekko surowe wewnątrz. Pierwszy raz w życiu się z czymś takim spotkałam. Panierka była mocno wysmażona, także zdecydowanie smażyły się na zbyt dużym ogniu i za krótko. W pierwszej chwili nie byłam pewna, czy coś mówić, czy nie robić kłopotu obsłudze, ale ostatecznie zwróciliśmy się z problemem do kelnera. Ten przeprosił i powiedział, że za kilka minut otrzymam nową porcję filetów i tak się stało. Niestety, gdy je przekroiłam, okazało się, że jest jeszcze gorzej - pod cienką warstwą wypieczonej panierki były CAŁKIEM SUROWE. Jakby ktoś właśnie kupił filet w sklepie mięsnym i wrzucił na patelnię na pół minuty. Za posiłek nie musiałam płacić i kelner bardzo się starał załagodzić sytuację, także w tym momencie zastanawia mnie tylko jedno: jak można zatrudnić tak dobrych kucharzy odpowiedzialnych za śniadania, zaś na dzień/wieczór takich, którzy dwa razy nie umieją usmażyć fileta z kurczaka? Długo myślałam, by całość ocenić na 3, ale ta kolejna partia surowych kurczaków przeważa szalę...

Justyna S.

Staram się nie wystawiać negatywnych opinii restauracjom ale w tym wypadku poprostu jestem oburzona tym co się wydarzyło. Poszliśmy z mężem na "romantyczną kolację" podczas weekendu spędzonego w hotelu Mistral i niestety jestem zszokowana tak słabą jakością restauracji Smaki Natury. Mąż tydzień wcześniej zarezerwował stolik w ustronnym miejscu, jednakże kiedy przyszliśmy do restauracji okazało się, że kalnerzy nigdzie nie mają zapisanej naszej rezerwacji, po kilku minutach koniec końców zaproponowali nam inny stolik, na samym początku sali... zgodziliśmy się, bo jednak najbardziej zależało nam na smacznej kolacji... co niestety sie nie wydarzyło. Zamówiłam Risotto, które było NIEJADALNE po spróbowaniu czuć było głównie gorzki smak alkoholu, prawdopodobnie risotto było zrobione na sporej ilości wina, które nie odparowało a wręcz pływało w nim. Myśleliśmy że kucharz niechcący wlał za dużo wina i pomylił przyprawy, bo ewidentnie czuć było coś co nie powinno się znaleźć w takim daniu. Odesłaliśmy do kuchni z prośbą, aby kucharz skosztował co podaje i czy tak to ma smakować, Pani kelnerka następnie wróciła i poinformowała nas, że kucharz stwierdził że smak ma odpowiedni ale jeżeli uważam, że risotto jest zbyt gorzkie to kucharz może dodać PRZYPRAWĘ, która pomoże zredukować smak wina... Niestety ale nie wyobrażałam sobie aby jakakolwiek przyprawa mogła pomóc uratować to danie. Za posiłek zapłaciliśmy, chociaż uważam, że kucharz i restauracja powinna wstydzić się wypuszczać takie dania z kuchni.