Ulka
1/5
Edit : UWAGA !!!
W dniu 10.08.23 zakupiliśmy w cukierni m.in. ciastka browni. Podczas jedzenia ciastka zakrztusiłam się czymś twardym co uniemożliwiało mi oddychanie.Udało mi się jakimś cudem po kilku odchrząknięciach wypluć cos co blokowało moje drogi oddechowe. Okazało się, że w ciastku była pinezka!!! Ja jak i osoby,które były przy mnie obecne podczas tej sytuacji jesteśmy zszokowani,ze na skutek niezachowania stosownych środków ostrożności i bezp. pinezka dostała się do sprzedawanych przez cukiernie produktów!!!Zdarzenie bezpośrednio zagrażalo mojemu życiu i zdrowiu gdyż uniemożliwiło mi oddychanie!Jestem osobą dorosła i miałam dużo szczęścia, że udało mi się pozbyć pinezki w ten sposób ...nie chcę nawet myśleć co by było gdyby ciastko to zjadło jedno z dzieci bądź osoba, która nie miałaby tyle szczęścia co ja...Sytuacja, która zaistniala jest dla mnie niedopuszczalna!!!Skierowałam za pośrednictwem formularza na ich stronie oraz kolejne za pośrednictwem maila zapytanie do właścicieli dot.wyjaśnienia tej sytuacji. Niestety ale bez odzewu.
Narażanie życia i zdrowia klientów jest dla mnie nieakceptowalne i w żaden sposób nie będę tego tolerować.Jak widać tylko dla mnie, gdyż osoby odpowiedzialne za cukiernie lekceważąc wiadomości nie poczuwają się do tego by wyjasnic syt.i poprostu przeprosić oraz zapewnić , że podejmą działania mające na celu niedopuszczenie do ponownego zaistnienia tego typu sytuacji.To świadczy o profesjonaliźmie firmy a w tym konkretnym przypadku o jej braku. Zaistniala sytuacji wg organów ścigania podlega podjęciu czynn.spr.w oparciu o art.160 KK.NIE POLECAM tej cukierni i uważajcie przy konsumowaniu zakupionych u nich art!!!
Edit-22.08.23
W nawiązaniu do ww opinii informuję, że w dniu 21.08.23 przeprowadziłam rozmowę tel.z właścicielką Cukierni.Z treści rozmowy wynikało że w dn.15 i 16.08.probowano sie ze mną skontaktować telef. mimo,że poprosiłam w mailu o kontakt do dnia 12.08 z racji planowanego od kolejnego dnia urlopu.Z powodu mojej niedostępności na wszelkie połaczenia telef.których nr nie byly mi znane udzielałam odp.w formie smsa,że kontakt ze mną bedzie możliwy dopiero od 21.08.23 r.Taką wiadomość wyslalam również 16.08.23 r. na nr z którego dzwoniono 15 i 16.08.23 r.jak sie później okazało należący do Cukierni.W dniu 21.08.23r. po nieodebr.poł. z ww nr otrzymałam sms. Z jego treści wywnioskowałam kto próbował się do mnie dodzwonić i oddzwoniłam gdy miałam już taką możliwość.Z relacji właścicielki wynikało, że nie odczytują codziennie poczty z uwagi na brak czasu więc dopiero 15.08 po odczytaniu maila podjęła próbę kontaktu.Tłumaczenie powodu braku wcześniejszego kontaktu przyjęłam do wiadomości.W dniu 22.08.23 r.udaliśmy się do cukierni po wcześniejszym umówieniu sie z właścicielką.Podczas rozmowy okazałam zarówno pozostałą część zakupionych w tejże Cukierni ciastek jak i pinezkę,która była przyczyną tej dramatycznej dla mnie sytuacji. Przedstawiłam przebieg całego zdarzenia zaznaczając wielokrotnie,że jedyną rzeczą,na której mi zależy są zwyczajne przeprosiny. Zakładam, że nikt umyślnie nie umieścił pinezki,że mogą się zdarzyć takie sytuacje mimo, że nie powinny.Jak stwierdziła wlaścicielka-pracują tam "tylko" ludzie. Nakreślacąc sytuację,która mnie spotkała nie byłam zainteresowana żadną inną rekompensatą za to traumatyczne przeżycie. Podczas konwersacji sposób wypowiedzi w/w osoby zarówno podczas rozmowy telef.jak i osobistej w moim odczuciu był niezwykle protekcjonalny.
Reasumując właścicielka przeprosiła...ale za pracowników,gdyż jak stwierdziła... ona nie bierze udziału w procesie produkcji... Ocenę takiej postawy pozostawię Państwu:) Dla mnie najważniejsze jest teraz, by osoba odpowiedzialna za cukiernię wyciągnęła wnioski z tej sytuacji by w przyszłości już żaden z klientów nie przeżywał tego co ja i moi bliscy. Mimo, że ja klientką tej cukierni już nigdy nie będę życzę im powodzenia, sukcesów i zadowolenia z wykonywanej pracy.