Spichlerz Gliwice - Gliwice

Przemek Skowron

Daje 5 że względu na wystrój, obsługę i jedzenie. Powinienem jednak pól zabrać za temperaturę w sali. Było chłodno - można by lepiej dogrzać. Na jedzenie czeka się nawet i godzinę ale do Spichlerza nie idzie się jak do fastfoodu więc dla mnie to nie jest minus. Posiłek bardzo pyszny i w akceptowalnej cenie. Zamierzam tam wrócić więc polecam również innym tam zajść i coś zjeść.

Kauzyperda

Chciałbym. Ależ bym chciał dać 5 gwiazdek. Potencjał tak pięknego zabytkowego obiektu po prostu się marnuje. Wszystko psuje to, co powinno być najważniejsze, czyli jedzenie. Burger suchy, kaczka bez jakichkolwiek przypraw, a zasmażana kapusta, to coś jakby podgrzana surówka. Do tego brak możliwości zamiany pozycji w zestawach (za wyjątkiem zamiany kartofli na gumiklyjzy). O tym, że w istocie z tą przepiękną knajpą jest coś nie tak, świadczy pusty parking i to, że w sobotę o 16:00 byliśmy jedynymi gośćmi. Szkoda, wielka szkoda.

marsha Parker

Bardzo miła obsługa, fajny klimat i przepyszna kuchnia!
Mieliśmy okazję spróbować polędwicę wołową, tatar wołowy, rozgrzewające herbaty oraz polędwiczkę z sarny i pierwsze 3 pozycje były przepyszne! Był to nasz pierwszy posiłek z sarną i trudno nam ocenić, co, jak wpływa na jej smak = nie mamy porównania. Danie ciekawe, ale nie do końca trafiło w nasze smaki.
Ale niezależnie, bardzo polecam - świetna kuchnia!

Daniel Duchewicz

Restauracja zrobiła na mnie ogromne wrażenie,klimat i jedzenie pierwsza klasa,polecam odwiedzić

Marek Piotr Wójcicki

Tak!
Na początek pasztet z dzika na sianku z pora z czipsem selerowym i kleksem wasabi. Potem polędwiczka z dzika marynowana w wiśniówce podawana z sosem z owoców leśnych, knedlem, liściem kapusty czerwonej. Także pularda pieczona z czosnkiem , z dodatkiem szałwii, winogronami polskimi, jabłkiem, ziemniakami ze słoninką, mizerią z kiełkami groszku. Również szczupak pieczony, w towarzystwie makaronu z rydzami i szyjkami rakowymi, z piklowanymi warzywami.
Warto, gdy będziecie w Gliwicach.
Ceny każdy musi ocenić sam. Smaki wyśmienite. Miła obsługa. Brawa dla kucharzy.

Daniel X

Okropne doświadczenie. Zimno, brudno (nasze sztućce były całe w jakiejś mazi) na prośbę o wymiane, kelnerka rzuciła tylko "zaraz" i potem pojawiła się jej koleżanka.

Jedzenie - oczekiwanie ok 45 min, przyszło zimne.

Na koniec, okazało się że pomylili rachunki i prawie zapłaciliśmy 200 zł wiecej

Łukasz112 olo112

Dramat, dramat i jeszcze raz dramat. To miał być miły niedzielny obiad z rodziną, ale nie był. W lokalu zimno jak w stajni, jak było 16 stopni to taki max. Zamówiliśmy jedzenie, zupę dla dzieci dostaliśmy po 40 minutach, długo ? w tej chłodni to o 40 minut za długo. Dodam że byliśmy w tej ,,restauracji'' sami tylko 1 stolik 8 osób. Już po godzinie oczekiwania mieliśmy wyjść ale kelnerka oznajmiła z wielką arogancją że za 5 minut drugie danie będzie bo schab się ,,dopieka'' (jak się później okazało to schab chyba się dopiekał ale we frytkownicy bo panierka była tak napuchnięta jak balon) Drugie danie schabowego i przystawkę!!! TATARA!!! dostaliśmy po przeszło godzinie!!! ( czy kelnerka i kuchnia nie wie o tym co podaję się jako pierwsze? w tej knajpie nie wiedzą) ale to jeszcze nie wszystko. Ja z żoną nadal czekaliśmy na zamówione dania... po kolejnych minutach oczekiwania poszedłem do kelnerki zapytać jak długo jeszcze mamy czekać na zamówioną pierś z kurczaka i tatara, na co kelnerka odparła że przecież my nic więcej nie zamawialiśmy...Nie jestem w stanie nawet tego skomentować. NIE POLECAM!!! Omijać szerokim łukiem!!!

Joanna Górniak

W restauracji siedzieliśmy w kurtkach, ponieważ było tak zimno. Po ponad godzinie zapytaliśmy kelnerkę co z naszym zamówieniem (kelnerka rzekomo nie usłyszała części złożonego zamówienia). Siedzieliśmy 1,5h w zimnie i nie dostaliśmy zamówionego obiadu. Nie polecam