SOWIA GRAPA-RESTAURACJA-PENSJONAT - Walim

Aleksandra Kot

Jak tylko jesteśmy w okolicy to za każdym razem gościmy w progach restauracji Sowiej Grapy. Bezapelacyjnie najlepsza baranina jaką jadłam. Od niedawna serwują przepyszny gulasz z baraniny podawany z dużym plackiem ziemniaczanym, rewelacja!? Jak do tej pory spróbowaliśmy wykwintnych żeberek na kapustce zasmażanej, roladek z indyka z kluseczkami i sosem pieprzowym, pstrąga, makaronów ze szpinakiem i sosem grzybowym, pierożków (które bez problemu kuchnia serwuje na wynos), przepysznej zupki jagnięcej, zupy czosnkowej i oczywiście rosołku który niejednokrotnie nas zagrzał bo długich wędrówkach. Obsługa bardzo pomocna i profesjonalna. Za każdym razem jak byliśmy było czysto, miło świeżo a przede wszystkim smacznie. Zdecydowanie polecamy a my mówimy do zobaczenia!

cammik90

Po wrażeniach kulinarnych sprzed kilku lat skorzystaliśmy z usługi imprezy weselnej. Natomiast wczoraj dania bardzo odbiegały od potraw, które były na tamten czas podawane, mamy wrażenie, że całkowicie zmieniła się ekipa na kuchni. Jedzenie było okropne, roladki to podeszwa, suchy wiór, baranina stara, sos musztardowy nie miał nic wspólnego z sosem musztardowym to gotowy sos do hamburgerów w tanich fast foodach, tagliatelle obrzydliwe, jedna mamałyga, żadne z dań niedoprawione. Niestety nie przypomina to dań z imprezy weselnej. Obecnie mamy jedną osobę z zatruciem, a druga nie może zejść z toalety. Nie wspomnę o czystości, dramat. Proponuję Pani menadżer lub właścicielom spróbować dań, które są serwowane. Na pewno już nie skorzystamy.

Mateusz Damps

Restauracja ekstra.
Zupa bardzo przyszna i było w smaku wyczuć domowy sposób zrobienia.
Pierogi z jagnięciną najlepsze jakie jadłem.
Polecam

Hubert Baczak

Co do jedzenia:
Jak można serwować dania restauracyjne i dawać zarazem śmierdzace frytki ze starej frytury?
Żeberko bardzo dobre, kapustka rewelacyjna.

Obsługa: no tu można mówić wiele, i niech właściciel się nie obrusza. Pani kelnerka obrażona, posadziła nas i zniknęła. W końcu po jakimś czasie przyszła i przyjęła zamówienia. Po oczekiwaniu przychodzi druga Pani i daje nam frytki mówiąc smacznego. No dziękujemy, ale frytki ostygły a zeberka jak nie było tak nie ma. Po upomnieniu się, wjechało żebro. W międzyczasie zamówiliśmy uwaga szarlotkę na ciepło z lodami. I gorąca szarlotka z lodami została podana w trakcie jedzenia obiadu.
Totalna wylewka, zero empatii, wywracanie oczami Pani Ukrainki.
Padaczka a nie restauracja.

Magda

Najlepszy obiad jaki jedliśmy w tej okolicy. Poza pierogami jadłam pyszny rosół oraz dane dnia czyli baraninę z puree i warzywami na parze. Bardzo dobra kuchnia i miła obsługa. Jedyny minus to brak osoby na sali. Chcieliśmy domówić drinków ale trudno było znaleźć kogoś do obsługi. To był poniedziałek który jest tam dniem odpoczynku w knajpach więc być może w tyg. Jest pod tym względem lepiej. Polecam

Mateusz Paukszt

Trafiliśmy tu przypadkiem przez zamkniętą kuchnię w schronisku. Pomimo zbliżającej się godziny zamknięcia zostaliśmy obsłużeni na najwyższym poziomie.

Już sam wystrój restauracji zachwycał. Przytulne, ciepłe oświetlenie, eleganckie meble i przyjemna muzyka w tle tworzyły przyjemną atmosferę. Obsługa była niezwykle profesjonalna i troskliwa, co dodatkowo podnosiło komfort pobytu.

Na początek zamówiłem wątróbkę. Danie to zostało podane w elegancki sposób, na porcelanowym talerzu z delikatnymi ozdobami. Wątróbka była delikatnie podsmażona, ale wciąż miała soczysty środek.

Następnie przyszedł czas na burgera. Był to burger pierwszej klasy, podawany na miękkiej bułce, która była lekko opieczona. Mięso burgera było doskonale przyrządzone – soczyste i pełne smaku.

Jedzenie okazało się jedynie początkiem przygód, ponieważ samochód którym przyjechaliśmy uległ awarii. Pojawiło się dużo stresu, a plan urlopu stanął pod znakiem zapytania. Korzystając z uprzejmości właścicieli spędziliśmy noc w pensjonacie. Dzięki zaangażowaniu gospodarzy następnego dnia odebrała nas laweta a znajomy mechanik podjął się szybkiej naprawy. Wróciliśmy ponad 700km na kołach!

Jeszcze raz pragniemy podziękować za wszelką pomoc.
5 gwiazdek to zdecydowanie za mało.

Karolina Kocur

Wybraliśmy się na rodzinny obiad z polecenia. Zarezerwowaliśmy stolik na 8 osób i dostaliśmy 4 karty menu, trzeba było się nimi podzielić aby wybrać. Zamówiliśmy napoje, dania obiadowe. Najpierw dostaliśmy zupy, 15 minut później napoje oraz dania główne. Dania poprawne, natomiast burger jagnięcy z czymś w stylu sałatki jarzynowej w środku…totalna klapa:-(, rolada ze schabu z jagnięciną smaczna ale porcja za mała zdecydowanie, dla kobiety ok ale duży facet się nie naje.Fajny teren wokoło na plus, przyjemna wiata na zewnątrz na imprezy. Personel miły ale widać duże braki z ogólnej wiedzy na temat serwisu.

Oliwia Pieroń

Cóż tu dużo pisać, jedzenie pyszne, w środku restauracji ładnie i przytulnie, obsługa również na wysokim poziomie. Polecam!