Ciacho Caffe by Fajne Ciacho - Świdnica

Anna Wargacka

W kawiarni byłam dwa razy, w niedzielę i w środę (pierwszy dzień tygodnia dla kawiarni ponieważ poniedzialek i wtorek jest nieczynne). Za każdym razem zaskakujące jest to że na głównej sali nie ma gdzie usiąść poniewaz nie są posprzątane stoliki i nie jest to spowodowane nawałem klientów. Bardzo długi czas oczekiwania na reakcje obsługi. Byłam pierwsza w kolejce w środę o godzinie 11ej i tak czekałam ok.10min aż ktoś przyjmie zamowienie, chociaż byly trzy osoby za lada. System "pagerow" do odbioru zamówień jest lekko denerwujący poniewaz na sali bez muzyki nic nie słychać tylko głośne pikanie. Kawa naprawdę jest lekko ciepła, nie jest to fajne. Jeśli chodzi o asortyment ,niestety tylko ładnie wygląda. Bajgiel , jakbysie wydawało o godz. 11 w pierwszym dniu pracy dla kawiarni powinien być świeży, ale niestety nie był. Nie można było go pokroić, był twardy i sprawiał wrażenie wczorajszego. Ciasta...hm trochę bez szału. Najlepsze ,poprawne ,to monoporcja"dynia",lekka i puszysta. Niestety ciasto "michalek" miało rozwarstwiony -"budniokrem" ,nie powinien być wogole dopuszczony do sprzedaży, "miodownik" jakby wogole był bez miodu.Szkoda bo zapowiadało się fajnie ,ale niestety fajnie nie jest. ?

Praktyka Dobrego Życia

Byłam kolejny raz i przyprowadziłam już kilka osób. Za każdym razem krem pistacjowy w ptysiu robi na wszystkich takie samo wrażenie 😉 Jestem też zakochana w wypiekach drożdżowych i słonym karmelu na brownie. Godne uwagi są też smakowe latte, które nie są na syropach, ale np. na puree z pieczonej dyni czy właśnie tym słonym karmelu własnej produkcji ❤️ Americano zawsze równie pyszna - właściwie po latach zachęciła mnie do powortu do picia kawy

Patryk Miniuk

Edit.
Druga wizyta i niestety muszę odjąć gwiazdkę,a nie dodać.
Tym razem wzięliśmy jabłecznik oraz deser Kinder country i tu było ok, podobnie jak w deserach z pierwszej wizyty, smacznie, ale nie powalająco. Plusem cena za jabłecznik, 12 zł to całkiem dobrą cena.
Minusem na pewno było latte pistacjowe, według mnie podchodzące pod scam, wzięliśmy latte zwykłe i pistacjowe, różnica między nimi to przede wszystkim cena (pistacjowe jest droższe o 5 zł od zwykłego) oraz kilka zielonych maźnięć na szklance, w smaku obie kawy były takie same, pistacjowa jedynie lekko słodsza,tak jakby do zwykłego latte dodać łyżeczkę cukru.
Chyba nikt tego nigdy nie próbował przed wprowadzeniem do sprzedaży.
Obsługa niestety nie ogarnia sali, były 3 wolne stoliki, jeden z okruchami, na drugim stojak na serwetki stał na talerzyku który został po poprzednich gościach, usiedliśmy więc przy trzecim, który wydawał się ok, ale dopiero po przyniesieniu ciasta zobaczyłem użyta serwetkę która leżała na stole(widać ją zresztą na zdjęciu za jablecznikiem).

Pierwsza opinia:

Fajne miejsce, wnętrze robi pozytywne wrażenie. Duży wybór ciast i innych deserów które prezentują się bardzo ładnie.
Latte było w porządku,mleczne i smaczne.
Zamówione przez nas sernik pistacjowy i tarta były dobre, ale nie zachwyciły czego można by się było spodziewać przez dość wysokie ceny.
Na pewno jeszcze wrócimy i może wtedy trafimy na coś na 5 gwiazdek.

Patrycja Polis

Kawiarnia ma duży potencjał, wnętrze jest fajnie zaprojektowane i naprawdę przyjemnie się w niej przebywa. Niestety, pierwsza wizyta zostawiła nas z negatywnymi uczuciami. Największym minusem było to, że po zamówieniu kawy otrzymaliśmy numerek i musieliśmy sami ją odebrać. Rozumiem, że niektóre większe kawiarnie mogą działać w ten sposób, jednak w najlepszych miejscach to właśnie obsługa jest jednym z kluczowych argumentów, dla którego płaci się wyższą cenę – przychodzi do Ciebie z zamówieniem.

Jeśli chodzi o naszą kawę, zamówiliśmy flat white na mleku kokosowym, który niestety rozczarował. Mleko nie było dobrze spienione, a sama kawa była bez rewelacji.

Podsumowując, kawiarnia ma potencjał, ale obsługa i jakość produktów nie spełniają jeszcze standardów, jakie powinny cechować lokal z ambicjami premium. To coś, co oczywiście można poprawić.?

Agnieszka Jasz

Wystrój naprawdę piękny, od wejścia robi wrażenie, sporo miejsca i fajny klimat.
Co do zamówienia… dość dziwny system, dostajemy numerek i ostatecznie sami musimy sobie wszystko przynieść do stolika. Kawa uważam dość średniej jakości, pianka marna i objętość mała parę łyków dosłownie. Mono porcja naprawdę pyszna.
Malinowa chmurka i sernik smakowo poprawne natomiast porcja bardzo bardzo mała. Za 19 zł dostajemy mikro trójkąt sernika pozbawiony spodu ( pewnie kelnerce został na blaszce bo w witrynie sernik miał ciemny spód).
Generalnie miejsce z potencjałem ale jeszcze dużo rzeczy trzeba podciągnąć.
Lekki niesmak pozostał.

Paweł Miniutko

Najatrakcyjniejsze miejsce w sercu miasta. Wystrój wnętrza na poziomie! Ukłon w kierunku obsługi i gratisów w postaci dodatkowych kcal. Ceny wysokie, ale parząc na oblegane miejsca w cukierni inne wartości odgrywają znaczącą rolę. Ciastka wizualnie „można jeść oczami”. Najlepsza beza i drożdżówki z masą pistacjową. Torty wyglądają obłędnie, choć smakowo jedne za słodkie drugie mniej…

Justyna Szatkowska

Skusił mnie wystrój, świeży, nowoczesny, przytulny, ale na tym dobre wrażenie się skończyło. W pigułce podam powody, dla których NIE warto tu wchodzić:
- kawa lekko ciepła (zamówiłam flat white - orlenowska parzy w język a tu można ją wypić jednym łykiem, bo...
- wielkość kawy woła o pomstę do nieba (18zl za 200ml? W kawiarni Sowa dostałam 420ml pysznej gorącej kawy za tą samą cenę)
- poprosiłam o mleko migdałowe zamiast krowiego, ale gdybym wiedziała, że używają napoju migdałowego Go Vege z Biedronki to chyba bym wybrała Americano. Za zmianę mleka oczywiście zapłaciłam dodatkowe 3 zł!!!!! TRAGEDIA
- samoobsługa, dostałam beeper, który nie działal i z końca drugiej sali musiałam nadsluchiwac socjalistycznego "NUMEREK 15!!"
- ZADNEJ MUZYKI w tle, można było usłyszeć rozmowy innych klientów bez żadnego wysiłku (a cafe jazz by wszedl tutaj jak złoto!)
- jedzenie: wzięłam sernik pistacjowy, nawet dobry, ale do tej ilości kawy pozostawił niemiły smak w ustach i ciężkość na żołądku,
- zimno.... może jestem zmarźluchem, ale nie tylko ja siedziałam w kurtce)

Dziękuję, nie skorzystam więcej i nie polecę nikomu.
P.s. zdjęcie filiżanki, w której dostałam kawę flat white za 18zl.

Nadia

Moje ulubione miejsce! W końcu można wypić dobrą kawę w pięknym miejscu a do tego śniadania, tego mi brakowało w Świdnicy !!